W rozwijającym się od wczesnego średniowiecza kulcie świętych niezwykle istotną rolę pełniła ich śmierć. Passiones i gesta martyrum – literatura „relacjonująca” fizyczne cierpienia i akt umierania męczenników miała za zadanie uzmysłowić wiernym, iż owe cierpienia i śmierć wyrażały triumf nad bólem fizycznym, dodatkowo zaś potwierdzały Bożą Moc i same w sobie były „cudem”. Ów „cud” stał się szybko główną konstrukcją obrazową, wokół której rozwijała się ikonografia konkretnych świętych, wizualizująca teatralny moment ranienia, okaleczania i „mordowania”.
W średniowieczu ujęcia ukazujące tortury zadawane świętym w pewnym sensie wypełniały zakamuflowaną potrzebę pokazywania nagości. Idealizowane sakralne ciała zaspokajały łaknienie aktu męskiego jak i kobiecego. Jednak już na przełomie średniowiecza i renesansu ikonografia ta (wskutek społecznych i kulturowych przemian) przestaje epatować ukrytym erotyzmem czy dolorystycznym współczuciem.
Od wieku XVI, wraz z intensywnym rozwojem coraz bardziej doświadczalnej anatomii, ze stopniowym powstawaniem teatrów anatomicznych i wzmożoną intensywnością publikacji z zakresu anatomii i chirurgii nastąpił niezwykły okres wzajemnego przenikania się, tego co sakralne z tym co świeckie-medyczne.
Medycyna świecka zaczęła być pojmowana jako nauka sakralna, czy też sakralizowana. Teatry anatomiczne umożliwiające szerokiej publiczności oglądanie sekcji zwłok przeobrażały się w miejsca dyskursu o grzechu pierworodnym i kondycji moralnej człowieka, ale także poświadczały cudowność Boskiej Inżynierii zdolnej stworzyć tak wspaniałą fabrykę jaką jest ciało – „instrument nawracania na wiarę” i „walki z ateistami”. Jak pisał Marco Antonio Maria Ginanni w sonecie „Anatomia”:
„(…) Niech przyjdzie ten, kto pragnie ujrzeć
Wieczną Opatrzność w kruchym ciele,
I niech obserwuje człowieka, kto nie zna Boga”.
(tłum. J. Ugniewska)
Proces ów działał w obie strony, o ile medycynę świecką sakralizowano, o tyle tematyka jak i ikonografia sakralna obrastały często symboliką medyczną, zwłaszcza zaś anatomiczną. Tak więc zaczęły pojawiać się ujęcia przedstawiające Chrystusa-Aptekarza, Chrystusa-Lekarza, co więcej w literaturze moralistycznej zyskują popularność utwory prezentujące Chrystusa-anatomistę, krwawego kata, który rozprawia się z grzesznikiem wnikając w jego „plugawe wnętrze” – Jezus wyostrzonym nożem zdejmuje skórę, ćwiartuje członki, rozdziela poszczególne ograny, zagląda do zakątków trzewi…
Osobne miejsce w tym pojęciowym i wyobrażeniowym obszarze zajęły w czasach nowożytnych przedstawienia męczeństwa świętych, w których ukazywane tortury przestawały mieć wymiar wzniosły, a stawały się torturami w pełni profesjonalnymi. Jednocześnie torturowane, dobrze oddane anatomicznie ciała przynosiły natychmiastowe skojarzenia z rycinami z traktatów anatomicznych, ukazujących „ożywione trupy” poddawane niewyobrażalnym scenicznym okaleczeniom.
Tym samym legendy o świętych przeobrażały się teraz w autentyczny spektakl o ludzkim ciele, w opowieść o funkcjach poszczególnych członków, o procesie kawałkowania ciała i jego wnętrzu stającym się coraz mniej tajemniczym i mrocznym.
Większa część chrześcijańskich męczenników zyskała dość szybko patronat anty-chorobowy. Wiele cudownych uzdrowień odbywało się w miejscach ich śmierci – w miejscach największego kultu – według Petera Browna następowała tym samym „inwersja cierpienia”. Cierpienie cielesne męczennika kończyło cierpienie cielesne osoby chorej.
Interesującym jest fakt, iż okaleczony/zraniony organ świętego (przez analogię) dawał mu niejako cudowną moc nad tą właśnie anatomiczną sferą:
- odcięta głowa św. Jana Chrzciciela upoważniała go do opieki nad schorzeniami głowy, chorobami psychicznymi, nerwowymi i epilepsją
- choroba oczu św. Otylii czyniła ją patronką schorzeń wzroku
- wybite zęby św. Apolonii określały ją jednoznacznie jako opiekunkę chorób stomatologicznych
- odcięte piersi św. Agaty stanowiły znak patronatu chorób piersi i zaburzonej laktacji
- zdarta skóra św. Bartłomieja kreowała jego pomoc w schorzeniach skóry, itp.
Prezentowana wystawa powraca do zjawiska obrazowania świętych męczenników, tym razem we współczesnej odsłonie jaką proponuje w swoim wybitnym malarstwie Jan Wasiński.
Początek ekspozycji kreują dwa „wprowadzające” obrazy: „Drzewo poznania” i „Drzewo życia”, przypominające o genezie grzechu pierworodnego i jego konsekwencjach (chorobie duchowej i cielesnej człowieka) – ich porażający nastrój „wymownego milczenia” stanowi sceniczny kontrapunkt dla całej wystawy, na której znalazły się obrazy prezentujące: św. Erazma, św. Sebastiana, św. Jana Chrzciciela, św. Łucję (wraz ze św. Antonim), św. Achacego i 10 tysięcy męczenników, św. Bartłomieja, św. Stanisława, św. Agatę, św. Łazarza i św. Rocha.
Święci Wasińskiego niewątpliwie czerpią ze średniowiecznej i nowożytnej ikonografii: istotną rolę odgrywają ich atrybuty – organy ciała – „godła chwały”; samodzielne byty, niezależne od swojej fizjologicznej funkcji. Wasiński skupia się z trwogą nad sakralnym ciałem i tak jak w wieku XVI przypatruje się ciału świeckiemu rodem z traktatów anatomicznych. Z łatwością możemy owych męczenników rozpoznać, bowiem drzemie w nich wielowiekowy kod struktury „oka” obytego z tego typu wizualną strefą, choć Wasiński ów kod świadomie, „po swojemu” przełamuje. Ciało św. Erazma lewituje unoszone przez „fruwający” splot jelit, demoniczny mrok okrywa św. Łucję, głowa św. Jana Chrzciciela nie daje nadziei na mityczne scalenie z utraconym korpusem, św. Agata cierpi dotknięta mastektomią a św. Bartłomiej sam zdejmuje z siebie skórę gestem przypominającym ściąganie t-shirtu.
Święci ci niosą w sobie wielki emocjonalny ładunek niepokoju, wątpliwości, strachu. Zadają pytania o kondycję istoty „świętej” w czasach współczesnych, niemalże próbują zmierzyć się ze swoim własnym etosem, sławą, kultem. To święci „wątpiący”, tkwiący w świecie wyizolowanym, wyalienowanym, w mrocznej sferze samotności – samotności własnej i samotności wobec innych. Czy nadal jest w nich moc taumaturgiczna? Czy to jeszcze święci, czy też my sami „przebrani za świętych”?
Na prezentowanej wystawie głos „dopowiadający” zyskały nowożytne relikwiarze z kościoła p.w. św. Mikołaja w Pogorzałej Wsi, kościoła p.w. św. Anny i św. Jerzego w Radostowie i kościoła p.w. Znalezienia Krzyża Świętego w Klebarku Wielkim, ilustrujące kolejny, powszechny sposób „obrazowania” anatomii świętych męczenników – anatomii „rozczłonkowanej”. Co jednak ważne, konfrontują się one tu z cielesną ikonografią świętych przedstawionych na obrazach, dodatkowo zaś, jako obiekty powstałe w czasach nowożytnych stanowią kontrast dla sztuki współczesnej jaką reprezentuje malarstwo Wasińskiego.
Wzoru dla idei męczeństwa świętych dostarczało męczeństwo Chrystusa, stąd w przestrzeni ekspozycyjnej bardzo ważną funkcję kreują: pełen ekspresji, XVII-wieczny krucyfiks otoczony wieńcem utkanym z Arma Christi (pochodzący z kościoła p.w. Trzech Króli w Kolnie) oraz współczesne witraże „Korona cierniowa” (2003 r.) i „Pięć Ran Jezusa” (2003 r.) autorstwa Sławomira Oleszczuka.
Wystawa uczula widza na drapieżny akt męczeństwa nie tylko przez obraz okaleczonego ciała, ale przypominając także porażającą maszynerię wykorzystywanych w torturach narzędzi. Dla ukazania więzi między anatomią świecką i anatomią sakralną zaprezentowano na ekspozycji zestaw narzędzi wykorzystywanych w trakcie sekcji zwłok, wypożyczonych z Zakładu Medycyny Sądowej UJ w Krakowie.
„Anatomia sacra” to czasowa wystawa, która przedstawia symboliczny portret „świętości” i „męczeństwa” przefiltrowany przez malarską, wysoce intymną wizję Jana Wasińskiego, dodatkowo zaś – niejako przy okazji – zadaje ona pytanie kim dzisiaj są dla nas święci męczennicy? Rozpoznawalnymi choć niekoniecznie bliskimi postaciami z obrazów? Prawdziwymi pośrednikami między człowiekiem a Bogiem? Cudownymi Uzdrowicielami? Postaciami wyłącznie historycznymi lub legendarnymi?
Czy jest jeszcze dla nich miejsce w przestrzeni wiary prywatnej, osobistej? Czy też przestrzeń ta, wraz z kolejnymi stuleciami skurczyła się, skarlała i stanowi dziś tylko obszar ledwo odczuwalny, ledwo dotykalny, zaledwie przeczuwalny?
Jan Jubaal Wasiński (ur. 9 listopada 1983 w Łodzi).
Absolwent Państwowego Studium Technik Teatralnych i Filmowych w Łodzi (2004). Absolwent Wydziału Grafiki i Malarstwa Akademii Sztuk Pięknych im. Władysława Strzemińskiego w Łodzi (2009) – dyplom z wyróżnieniem w Pracowni Malarstwa prof. Ryszarda Hungera oraz aneks w Pracowni Technik Sitodrukowych prof. Andrzeja Smoczyńskiego.
W latach 2008 – 2010 zatrudniony na stanowisku asystenta w Pracowni Malarstwa prof. Ryszarda Hungera na Wydziale Grafiki i Malarstwa łódzkiej ASP. Od 2012 roku asystent w Pracowni Malarstwa i Rysunku prof. Jarosława Chrabąszcza, na Wydziale Tkaniny i Ubioru macierzystej uczelni, od 2016 pracuje na Wydziale Malarstwa i Rysunku.
W 2018 roku obronił doktorat – w dyscyplinie sztuki piękne (tytuł doktoratu: „Curiosum/Curiositas – o niezwykłości świata i ludzkiej ciekawości”).
Wielokrotny laureat w Konkursach im. Władysława Strzemińskiego dla studentów ASP w Łodzi, w tym laureat nagrody głównej Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego (2007) i przyznawanej w drodze plebiscytu, nagrody studentów (2008); stypendysta Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego (2007/2008), laureat wyróżnienia na 6. Biennale Grafiki Studenckiej w Poznaniu (2009).
Od 2010 roku zaangażowany w działania niezależnej galerii sztuki ulicznej MSWA/Tablica w Łodzi. Obecnie współtworzy studio sitorduku i pracownię plastyczną pod szyldem „Mistrzowie Zmianowi”. Organizuje warsztaty plastyczne dla młodzieży i dorosłych. Uczestniczy w wystawach, plenerach i projektach zbiorowych.
Uprawia twórczość w zakresie malarstwa (od malarstwa sztalugowego, przez murale, wielkoformatowe poliptyki i monumentalne realizacje malarskie w konwencji extended painting). Tworzy także grafiki, rysunki, instalacje i videoart.
Autor 10 wystaw indywidualnych, brał udział w ponad 60 wystawach i projektach artystycznych w Polsce i za granicą. W swojej twórczości śledzi fenomen powstawania mitów, legend i symboli. Próbuje uchwycić momenty, w których doświadczenie zewnętrznej rzeczywistości przechodzi przez filtr ludzkiej wyobraźni rodząc nowe znaczenia i mnożąc różne konteksty. Inspiruje się sztuką dawną i mitologią, podaniami ludowymi oraz legendami rozmaitych kultur. Nie boi się aktualnych, kontrowersyjnych tematów; często komentuje medialne wydarzenia, zwłaszcza te otoczone aurą tajemnicy.
„Anatomia sacra”
Wystawa czasowa w Szpitalu św. Ducha (Dział Historii Medycyny)
ul. Stara 6, Frombork
kwiecień 2019 – marzec 2020
Malarstwo:
Jan Wasiński
Scenariusz wystawy:
dr Jowita Jagla
Kurator wystawy:
dr Jowita Jagla
Realizacja wystawy:
dr Jowita Jagla, Paweł Chorostian, Andrzej Długołęcki, Dariusz Grzesiak, Marcin Zabłocki
Instytucje reprezentowane na wystawie:
Zakład Medycyny Sądowej Uniwersytetu Jagiellońskiego, Kraków.
Parafie reprezentowane na wystawie:
Archidiecezja Warmińska:
Parafia p.w. Znalezienia Krzyża Świętego, Klebark Wielki.
Parafia p.w. Trzech Króli, Kolno.
Parafia p.w. św. Anny i św. Jerzego, Radostowo.
Diecezja Elbląska:
Parafia p.w. św. Mikołaja, Pogorzała Wieś