Zapraszamy do Fromborka!

ul. Katedralna  8
14-530 Frombork

„Cóż jest świat… szachownica”. Angelusy i demony w sztuce chrześcijańskiej

„Cóż jest świat… szachownica”. Angelusy i demony w sztuce chrześcijańskiej

grudzień 2016 – kwiecień 2018
Dawny Pałac Biskupi na Wzgórzu Katedralnym we Fromborku

Hierarchia anielska
Podstawy chrześcijańskiej hierarchii anielskiej stworzył mnich żyjący na przełomie V. i VI. wieku, tworzący pod imieniem Dionizy Areopagita, który w traktacie „Hierarchia anielska” opisał ścisłą konstrukcję kolejnych bytów anielskich:

I stopień – stopień doskonałości
Należące do niego anioły trwają w promieniach Boskiego światła i nienaruszalnej miłości do Boga.
Substancje należące do tej hierarchii są absolutnie czyste, pozbawione jakiejkolwiek  ułomności, nie podlegają jakiejkolwiek destrukcji, są we wspaniałej stałości, są pełne najwyższego światła. Substancje te tworzą „krąg Boga” i „stoją bezpośrednio przed Jego obliczem”. Hierarchia ta doznaje komunii z Bogiem i współpracuje z nim, upodabniając się do niego.

Tworzą ją:
Serafiny „ci, którzy płoną ogniem”/ „ci, którzy gorzeją [miłością]”
„Imię Serafinów wyraziście oddaje ich wieczny i nieprzerwany obrót wokół boskich
rzeczywistości i ich rozgrzewające ciepło i zapalczywość, i kipiący, nigdy nie ustający i nigdy nie słabnący, rozpęd wiecznotrwałego poruszenia oraz zdolność upodabniania do siebie i energicznego wynoszenia w górę niżej stojących, przez ożywienie i rozpalenie w nich tego samego żaru, którym sami są wypełnieni. Imię to oznacza także ich oczyszczającą moc, wypalającą jak piorun i jak ogień niszczącą wszystko, co skażone, i ich nietajoną i nie dającą się ugasić umiejętność i przechowywania, i udzielania światła, które rozprasza i rozpędza
mrok ciemności”.

Cherubiny „ci, którzy są pełni wiedzy”/ „ci, którzy rozlewają mądrość”
Imię cherubinów „wyraża ich zdolność poznawania i oglądania Boga i odbierania w najwyższym stopniu Jego światła, i kontemplowania piękna Boskiej Zwierzchności w Jej pierwotnej potędze, napełnianie się bogactwem darów mądrości i jeszcze zdolność przekazywania, bez ograniczeń, substancjom im podległym, tego wylewu mądrości, którą sami otrzymali.”.

Trony
Imię Tronów „wskazuje na ich doskonałą niezależność od wszelkiego zepsucia ziemską nieczystością i ich ponadświatowe dążenie do wysokości oraz nieporuszoną wrogość do wszystkiego, co marne i niskie, i ich niezmienne i mocne, wysiłkiem wszystkich sił, trwałe osadzenie przy Tym, który jest prawdziwie Najwyższy, i ich gotowość przyjmowania objawień Boskiej Zwierzchności, w sposób całkowicie wolny od zmysłowego skażenia i niematerialny, i wreszcie ich zdolność noszenia w sobie Boga i gorliwego otwierania się na boskie dary”. 

II stopień – stopień oświecenia
Anioły są tu oświecane przez pośrednictwo najwyższych chórów, przekazują boskie światło aniołom z niższej triady. Ta hierarchia osiąga oczyszczenie, oświecenie i doskonałe wtajemniczenie od Boga za pośrednictwem pierwszej hierarchii.

Tworzą ją:
Panowania
Ich imię oznacza, że są „(…) niezależne i wolne od wszelkich ziemskich pożądań i
niewzruszone wobec tyranii tych mocy, które zatraciły podobieństwo do Boga-wznoszą się w górę”.

Moce
„ich imię wskazuje na jakąś nieprzezwyciężoną i niezachwianą cnotę męstwa, naśladującego we wszystkich swoich czynach boskie dzieła, męstwa, które nigdy nie traci siły ani nie słabnie pod ciężarem przydzielonego mu światła Boskiej Zwierzchności”.

Władze
„Imię świętych Władz odsłania ich hierarchiczną równość z boskimi Panowaniami i Mocami, a więc ich doskonałe i harmonijne uporządkowanie, które je uzdatnia do przyjmowania boskich darów”.

III stopień -stopień oczyszczenia
Anioły te cechuje akt oczyszczania z niewiedzy, aktywnie starają się pozyskać wiedzę przed nimi zakrytą. Ta hierarchia jest stała, doskonale skonstruowana.
Najniżsi aniołowie przekazują wiedzę hierarchii kościelnej.

Tworzą ją:
Zwierzchności
Ich imię wskazuje „(…) boską zwierzchność i hegemonię, którą sprawują w obrębie swojego świętego stopnia-właściwą mocom obdarzonym prawami rozkazywania- i na ich zdolność pełnego zwracania się do tej Zasady, która jest ponad wszelką zasadą, i na dar skutecznego doprowadzania innych do Niej”.

Archaniołowie
„(…) święty chór Aniołów, tak jak i inne chóry, zajmujące środkową pozycję we wszystkich hierarchiach, zawiera w sobie pewne elementy obu krańcowych chórów, a więc łączy się i ze świętymi Zwierzchnościami, i ze świętymi Aniołami. Jego związek z tymi pierwszymi wynika stąd, że tak jak one, w sposób niezapośredniczony, zwraca się ku nadsubstancjonalnej Zasadzie i – na ile jest to możliwe-kształtuje się na Jej podobieństwo. Sprawując zarazem niewidzialnie swoją władzę dowodzenia, utrzymuje Anioły w ładzie, w harmonii i w jedności. Z tymi drugimi natomiast łączy się w tym sensie, że należy również do kategorii posłańców światła Boskiej Zwierzchności, które otrzymuje, hierarchicznie, od pierwszych potęg niebiańskich i dalej przekazuje je w swojej dobroci Aniołom, a poprzez Anioły objawia je nam (…)”.

Aniołowie
„Anioły (…) dopełniają i zamykają wszystkie stany niebiańskich intelektów, ponieważ pomiędzy substancjami niebiańskimi są tymi, które posiadają w stopniu najniższym własności anielskie”.

Hierarchia diabelska
Demon (gr. daimon) – istota duchowa, funkcjonująca między obszarem boskim i ludzkim. W tradycji greckiej istota półboska, mogąca wcielać się w ludzi i ich opanowywać.

W wierzeniach pogańskich i starożytności rozróżniano demony dobre (opiekuńcze) i złe (zsyłające choroby, szkodzące człowiekowi, sprowadzające śmierć i kataklizmy).
W chrześcijaństwie koncepcja ta ulega zmianie. Według Orygenesa Bóg stworzył istoty duchowe wszystkie równe i dał im wolną wolę, poddał je próbie, te które do niego przylgnęły zyskały wyższy poziom doskonałości (anioły), z kolei te które się oddaliły cechuje mniejsza doskonałość (demony).

Św. Augustyn twierdził, iż Bóg stworzył zarówno anioły dobre jak i złe, a różnica między nimi polega na kierunku woli:
„(…) Bóg, dobry sprawca i twórca wszelkich istnień, i jednych, i drugich stworzył. Jedni wytrwale pozostali w ogólnym dla wszystkich dobru, którym dla nich jest sam Bóg – w jego wieczności, prawdzie i miłości. Inni, rozmiłowani raczej we własnej swej mocy, jak gdyby dobro ich w nich samych było, od najwyższego, a wszystkim wspólnego, dobra odpadli, ku sobie zwróceni, a wielbiąc dziką pychę swoją, zamiast wiekuistej chwały, kłamstwo głupie, zamiast najpewniejszej prawdy, stronniczość, zamiast miłości niepodzielnej-stali się nadęci pychą, kłamliwi i zawistni. Źródłem szczęścia aniołów dobrych jest łączność z Bogiem, dlatego też za nieszczęście złych aniołów uważać trzeba to, co jest wprost przeciwne tamtemu źródłu, a więc nienależenie do Boga. Stąd na pytanie, dlaczego tamci są szczęśliwi, trafnie odpowiemy: „Ponieważ lgną do Boga” a na pytanie, dlaczego ci są nieszczęśliwi, odpowiemy: „Bo do Boga nie lgną”.

W Nowym Testamencie demony wyobrażają różnorodne moce starające się zerwać więź człowieka z Bogiem, wyobrażają szatana (Beelzebub, Belial), wnikają w ludzkie ciało wywołując choroby. Wrogiem demonów staje się Jezus, który wygania je, pokonuje, rozkazuje im, walczy z nimi.

W Pierwszym Liście do Koryntian św. Pawła (10, 19-21) z demonami zostają utożsamieni bogowie pogańscy:
Czy może jest czymś ofiara złożona bożkom? Albo czy sam bożek jest czymś? Ależ właśnie to, co ofiarują poganie, demonom składają w ofierze, a nie Bogu. Nie chciałbym byście mieli coś wspólnego z demonami. Nie możecie pić z kielicha Pana i z kielicha demonów; nie możecie zasiadać przy stole Pana i przy stole demonów”.

Cechy demonów i zakres ich działania opisał m.in. św. Tomasz z Akwinu w „Sumie teologicznej” i mieszczącym się tam „Tractatus de angelis”. Demony popełniły według niego grzech pychy i zawiści, ich liczba jest mniejsza od aniołów, które wytrwały przy Bogu. Ich umysły są zaciemnione w wyniku niemożności poznania najwyższej prawdy. Są zdolne cierpieć męki, przynależą im dwa obszary: piekło i „ciemne powietrze”:
„Troska o zbawienie ludzi trwa aż do dnia sądu: do tego też czasu trwać będzie posługa aniołów i napastliwość szatanów; no i do tego czasu są i będą do nas posyłani zarówno dobrzy aniołowie, jak i szatani: w ukryciu ciemności otaczającej nas atmosfery będą nas doświadczać. Wszelako niektórzy z nich nawet teraz przebywają w piekle, by zadawać katusze tym, których przywiedli do złego (…)”.

 W wierzeniach ludowych demony stanowią przede wszystkim istoty szkodzące człowiekowi i jego środowisku. Należąc do obszaru czterech żywiołów miały powodować kataklizmy przyrodnicze, zsyłać zarazę, wnikać w ciało człowieka powodując opętanie, epilepsję i schorzenia psychiczne, ostatecznie zdolne były uśmiercać ludzi i zwierzęta.

Diabeł (diabolos) – „ten, który staje w poprzek”, oskarżyciel oszczerca/wróg stanowi jedną z odmian/postaci/wcieleń demona.

O demonach i diabłach pisali Ojcowie Kościoła, teologowie, chrześcijańscy filozofowie i pisarze stwarzając często (na wzór „Hierarchii anielskiej” Dionizego Areopagity) nie tylko odrębne opisy hierarchii demonów, ale też szczegółowe „portrety” konkretnych diabłów. Szatan – „małpa Boga” miał zorganizować swoje państwo na wzór zasad Nieba, Piekło funkcjonowało więc jako lustrzane odbicie Niebieskiej Jeruzalem, było to jednak odbicie zniekształcone, kalekie, zdeformowane…

W hierarchii diabelskiej nader istotne miejsce zajmował Lucyper-książę ciemności, straszny, porażający, ale też tak jak grzesznicy doświadczany cierpieniem i bólem. W „Wizji rycerza Tnugdala” (XII w.) Lucyper spoczywa na dnie piekła, przywiązany do żelaznej kraty, pod którą płonie ogień. Nie mogąc uwolnić się rozszarpuje grzeszników dłońmi bądź wyrzuca ich wydychając powietrze. Jego fizyczność miała wzbudzić w czytelnikach wizji głęboki strach:
„Była więc wyżej wymieniona bestia czarna niczym kruk i miała postać ludzkiego ciała od stóp do głowy, z tą tylko różnicą, że miała ona bardzo wiele rąk i ogon. Miał zatem ów przerażający potwór przynajmniej sto rąk, a każda z nich była długa na około sto łokci i gruba na dziesięć. Każda ręka była obdarzona dwudziestoma palcami, które to palce były długie na sto dłoni, a grube na dziesięć, pazury zaś miał żelazne i dłuższe niż piki żołnierzy, a u nóg takie same pazury. Pysk miał nadzwyczaj długi i szeroki, a także ogon ostrymi żądłami do szkodzenia duszom przysposobiony”.

Równie porażającą postać Lucypera kreuje Dante w „Boskiej Komedii”:
„Z lodu wysterczał do połowy łona,
(…)
Jakiż ogromny, jeśli miara kości
Była w nim całym równo rozmierzona!
Jeśli tak brzydki, jakiej był piękności,
Gdy przeciw Stwórcy stroszył brew do górySłuszna, iż zwie się źródłem wszelkiej złości!
O, jakimż mi się jawił cud natury!
Ujrzałem troje lic w jednym istnieniu:
Jedno na przedzie, koloru purpury,
A zaś dwa drugie każdemu ramieniu
Odpowiadały, razem tworząc głowę,
Co się kończyła w grzebień na ciemieniu.
Prawe oblicze było bladopłowe,
Lewe, jak szczepu, który się wywodzi
Z krain, gdzie wody wpadają Nilowe.
Pod każdym licem, jako to się godzi
Takiemu ptaku, po dwa skrzydła wioną:
Żagl równie duży po morzach nie chodzi.
Jako nietoperz, miał nieupierzoną
Skrzydeł pokrywę, a gdy nimi śmigał,
Trzy wiatry budził pod okropną błoną.
Od tego wiania Kocyt w lód zastygał;
Z ócz sześci łzami ciekł i na trzy szczęki
Ustawnie śliną zakrwawioną rzygał.
Z ust każdych sterczał grzesznik i jak pęki
Trawy w mętlicy na miazgę był tarty (…)”

Między XV a XVIII wiekiem powstało wiele utworów poświęconych tematyce demonologicznej. Jednym z najsłynniejszych tego typu dzieł była „Pseudomonarchia daemonum” Johannesa Wierusa (1577 r.). Na czele piekła miał stać cesarz Belzebub, jego bezpośrednimi podwładnymi było siedmiu królów, im z kolei podporządkowano książąt w liczbie dwudziestu trzech – którzy sprawowali władzę nad diabelskimi legionami, oprócz nich na czele hierarchii stali także markgrafowie, hrabiowie, prezydenci itd. Wszystkie postacie miały przynależne im kompetencje, co istotne Wierus nie tylko podał imiona diabłów, ale także precyzyjnie opisywał ich wygląd, np.:
-Sytry „potężny książę o obliczu leoparda i skrzydłach gryfona, łatwo przedzierzgający się we wspaniałą postać człowieczą i rozpalający miłością serca kobiet, by chutliwie je posiąść”.
– Bune „jest wielkim diukiem w postaci smoka o trzech głowach, z których jedna jest ludzka; mówi głuchym głosem, przywraca mowę umarłym, gromadzi demony na grobach ludzi i udziela ludziom bogactw, daru wymowy i mądrości”.
– Orias – „jest wielkim markizem o postaci lwa z wężowym ogonem. Dosiada krzepkiego rumaka, w prawej dłoni trzyma dwa wielkie syczące węże, zna tajniki astrologii, jest szafarzem dostojeństw, prałatur i władzy”.
– Balam „wielki, budzący lęk król; ma trzy głowy-byczą, ludzką i baranią, nadto ogon węża i płomieniste ślepia. Cwałuje na niedźwiedziu z sępem na łbie. Odpowiada na pytania dotyczące teraźniejszości, przeszłości i przyszłości, udziela daru niewidzialności i roztropności”.

W literaturze staropolskiej doskonały przykład hierarchii diabelskich stanowiły sejmy piekielne, zabarwione humorem i satyrą. Utwory te czerpały temat z apokryficznej „Ewangelii Nikodema” (IV w.) jak i literatury średniowiecznej (np. „A Song Called Devils` Parliament” z 1430 r.), koncentrując się przede wszystkim na wymowie społecznej i obyczajowej. Piekło stanowiło w nich jedynie konstrukcję ramową, w której prezentowały się kolejni diabelscy książęta referujący przed Lucyperem swoją pracę i zakres obowiązków. Na gruncie rodzimym największą sławę zyskały „Postępek prawa czartowskiego przeciw narodowi ludzkiemu” (1570 r.) i „Sejm piekielny straszliwy i examen książęcia piekielnego, abo słuchanie liczby wszystkich czartów, co który zrobił na świecie za te lata od strącenia z nieba aż do dnia sądnego” (ok. 1615).

Istotne jest, iż eksplozja popularności literatury demonologicznej mająca miejsce w renesansie i wpływająca znacząco na ikonografię piekieł rozwijała się zarówno w kręgach katolickich jak i protestanckich (obie strony – oprócz istot demonicznych – chciały widzieć w piekle swoich religijnych oponentów).

Najstarszy opis idei theatrum mundi mieści się w I Księdze „Praw” Platona:

„Pomyślmy więc w taki sposób: niech każdy z nas żyjących ludzi, będzie niby jakimś takim cudeńkiem, jak to są takie przemyślne zabawki, sporządzonym przez bogów gwoli ich uciechy czy też w poważnym celu-bo tego nie wiemy zaiste – wiemy natomiast, że nasze uczucia, jakby znajdujące się wewnątrz nas druciki czy sznurki, szarpią nas to tu, to tam, a ponieważ przeciwne są sobie wzajemnie, w przeciwne ciągną nas strony, do przeciwnych czynności, w dziedzinę cnoty lub nieprawości”.

Temat ten podejmowali później w swoich utworach m.in. Plotyn, Cyceron, Seneka, Jan z Salisbury, zwłaszcza zaś spora grupa pisarzy, poetów, filozofów oraz teologów renesansowych i barokowych: m.in. Marsilio Ficino, Pico della Mirandola, Erazm z Rotterdamu, William Szekspir, Juan Luis Vives, Thomas Morus, Hieronim Morsztyn, Jan Kochanowski, Zbigniew Morsztyn, Wacław Potocki, Daniel Kałaj.

W odsłonie chrześcijańskiej antyczny topos theatrum mundi został zmodyfikowany i wzbogacony, oprócz Boga i człowieka istotnymi uczestnikami sceny świata stają się dodatkowo Fortuna i Śmierć – usłużne wobec boskich wyroków i rozkazów. Idea teatru świata pozwalała teraz wyeksponować i dostrzec marność oraz iluzoryczność natury ludzkiej, a także wewnętrzne rozdwojenie i bolesne rozdarcie człowieka. Co więcej niekiedy scena teatru świata była wymiennie utożsamiana ze sceną ludzkiej duszy – w takim wypadku człowiek był pojmowany jako obserwator własnej jaźni.

Swoista kumulacja popularności i kulturowo-literackie „umiłowanie” toposu theatrum mundi nastąpiło w epoce baroku, czemu sprzyjało powszechne wówczas wysoce silne poczucie gry w życiu, istnieć – oznaczało grać. Formułę tą odzwierciedlało i wdrażało życie dworskie jak i kościelne. W tym drugim przypadku idei tej można było dopatrzyć się w wysmakowanych procesjach, tematyce kazań oraz utworów moralizatorskich i okolicznościowych, czy pojmowaniu Sądu Ostatecznego jako sceny z uczestniczącymi w niej wszystkimi aktorami (ludźmi) grającymi ostatni akt przed Najwyższym Reżyserem i Sędzią.

Jednym z autorów, który podjął ów temat w wierszu „Człowiek igrzysko Boże” był poeta Wacław Potocki (1621-1696), który precyzuje theatrum mundi jako szachownicę, nawiązując do symboliki obecnej już w literaturze średniowiecznej.

W XIII-wiecznym dziele „Moralitas de Scaccario” świat został przyrównany do szachownicy o polach białych i czarnych co odzwierciedlało dualizm życia, zaś figury szachowe wyobrażały przedstawicieli społeczeństwa. Koniec gry i wrzucenie figur do worka symbolizowało kres życia i zrównanie wszystkich stanów przez śmierć. Około 1300 roku Jakub de Cessolis napisał najsławniejszy tego typu utwór pt. „Libellus super Ludo Schachorum” („Księga o grze w szachy”), który w podobny sposób wykorzystywał szachownicę jako konstrukcyjny model dla pełnej moralizatorskiej treści prezentacji możnych i przedstawicieli różnych stanów społecznych, jak pisał de Cessolis „I chociaż szachy […] wyobrażają miasto, to jednak przedstawiają wszelką władzę i jakby cały świat”. W kolejnych stuleciach motyw ten pojawiał się dość często, ciągle w kontekście nader zależnych układów międzyludzkich i międzyspołecznych.

Pełen dramatyzmu wiersz Potockiego posiłkuje się jednak przede wszystkim utworami, w których dominujący wątek zostaje skoncentrowany na symbolice eschatologicznej. Jako przykład można przywołać XIII-wieczny anonimowy anglonormandzki utwór ze zbiorów Bodlein Library w Oxfordzie, w którym gra w szachy została ukazana jako potyczka o ludzkie zbawienie mająca miejsce między diabłem a Bogiem (w którego imieniu jako król rozgrywa partię Adam). Wobec bliskiej wygranej diabła Bóg zaczyna grę od nowa zastępując człowieka Jezusem (królem) i Marią (królową). W grze uczestniczą także apostołowie (wieże), biskupi (aufins) i zwykli ludzie (pionki). Całość kończy się klęską szatana. Podobny wątek można odnaleźć m.in. w XV-wiecznym dziele „De oblacione iugis sacrifici”, w którym szatan „siłuje się” z Chrystusem chcąc go „zaszachować”.

Świat – szachownica jest dla Wacława Potockiego obszarem ludzkiego życia wypełnionego bielą i czernią, dobrem i złem. Bóg – Stwórca i Widz umożliwia człowiekowi ruchy na polu białym i czarnym, choć możliwość wyboru jest ograniczona przez Fortunę. Człowiek zatem to bellator Dei, który winien obronić swoją pozycję na polu białym, czynność ta jest jednak wielce trudna.

Co więcej człowiek nie jest istotą na wskroś osamotnioną, jego życie – czyli gra toczy się w ciągłym towarzystwie anioła i diabła, którym wszak też przypisana jest symbolika barwy białej i czarnej. I właśnie owe dwa typy bytów: dobre i złe stanowią głównych bohaterów proponowanej ekspozycji.

Strefę podporządkowaną dobru tworzy bardzo szeroki obszar ujęć, przy czym swoisty wstęp inicjuje obiekt reprezentujący hierarchię anielską (podzieloną na dziewięć chórów i złożoną z trzech triad, stworzoną i bardzo skrupulatnie opisaną na przełomie V i VI wieku przez mnicha Dionizego Areopagitę) – jest to przedstawienie Zegara Arcybractwa Straży Honorowej Serca Jezusowego (w formie chorągwi procesyjnej) pochodzące z kościoła Świętych Szymona i Judy Tadeusza w Starym Targu. Z kolei niezwykły wizerunek cherubinów – boskich rydwanów dostarczają dwie grafiki zamieszczone w starodrukach (Biblia: Testamentum Vetus et Novum Gallice (Genève 1588) i Biblia (Lyon 1542 r.) wypożyczonych z Biblioteki Wyższego Seminarium Duchownego Metropolii Warmińskiej „Hosianum” w Olsztynie.

Według Dionizego Areopagity środkowe miejsce trzeciej triady anielskiej zajmują archaniołowie, o których popularności i ogromnym kulcie świadczy dzisiaj wysoce pokaźna ilość dzieł sztuki. Boski wojownik i opiekun dusz Archanioł Michał przedstawiany był zazwyczaj w stanie zaciekłej walki z diabłem, w psychostasii lub scenie prowadzenia zbawionych do Niebieskiej Jerozolimy. Obiekty zgromadzone na ekspozycji ujawniają dominujący schemat Archanioła Michała – niebiańskiego rycerza. W ujęciach tych prowadzi jeszcze zaciekły bój ze smokiem, ale zazwyczaj jest już widocznym triumfatorem, który zwyciężył i pokonał zło, na XIX-wiecznym obrazie z kościoła św. Piotra i Pawła w Lidzbarku Warmińskim Archanioł Michał lekko i z rozmysłem opiera stopy o cielsko zielonej antropomorficznej bestii i kieruje medytacyjne spojrzenie ku widzowi… Ikonografia Archanioła Gabriela podkreśla nade wszystko jego misję Zwiastowania. Na XVII-wiecznym malowidle z kościoła św. Katarzyny w Brąswałdzie cudownie – jakby w stanie wzruszenia – adoruje Madonnę, przyklęka delikatnie na jedno kolano i wyciąga ku niej dłoń zdając się bezgranicznie wierzyć w Boski Plan. Z kolei na XVII-wiecznym obrazie z kościoła Św. Trójcy w Bogatyńskiem jest wyraźnie żwawym chłopcem, promieniującym kosmiczną energią. Trzeciego z archaniołów – Archanioła Rafała prezentuje na wystawie fotogram XIX-wiecznej polichromii z kościoła św. Jana Chrzciciela w Lechowie, przedstawiający opętaną Sarę, zakochanego w niej Tobiasza i dyskretnie stojącego z boku archanioła, który dzięki zapachowi złowionej wcześniej ryby pokonał demona nękającego dziewczynę.

Równie dużym kultem jak archaniołowie cieszył się w dawnych stuleciach Anioł Stróż – intymny, prywatny opiekun każdego człowieka, jego troskę i zaangażowanie o los indywidualnej duszy ukazują dwa niemalże bliźniacze przedstawienia: XIX-wieczna chorągiew procesyjna z kościoła św. Mikołaja w Pogorzałej Wsi i XX-wieczny feretron z kościoła Świętych Szymona i Judy Tadeusza w Starym Targu.

Odrębny dział wystawy tworzą niezwykle oryginalne figury aniołów chrzcielnych w ujęciu stojącym, siedzącym, klęczącym bądź lecącym, stanowiących pierwotnie niezwykle istotny symboliczny i użytkowy element świątyń protestanckich. Pierwsze tego typu obiekty zaczęły powstawać na początku wieku XVII, zaś od 1680 roku dominującą popularność zyskuje figura unoszącego się w locie anioła, charakterystyczna później głównie dla terenu Saksonii, Pomorza, Prus, Brandenburgii, Danii i Szwecji. W Prusach Wschodnich rzeźby te zaczęto umieszczać w kościołach na przełomie XVII i XVIII wieku. Pełniły one rolę rzeźby mobilnej, którą zawieszano pod stropem kościoła, w przestrzeni pomiędzy ołtarzem a amboną. Rzeźby (umieszczane na linie bądź łańcuchu pod sklepieniem świątyni) opuszczano podczas ceremonii chrztu w dół za pomocą specjalnego mechanizmu mieszczącego się na strychu, dzięki temu woda święcona znajdująca się w misie/muszli trzymanej przez anioła stawała się dostępna dla duchownego. Ekspozycja prezentuje niezwykle bogaty zbiór chrzcielnych aniołów, przy czym większa część owego zbioru pochodzi ze skarbca fromborskiej katedry.

By ujawnić niezwykłą różnorodność anielskiej ikonografii postanowiono zaprezentować również szereg innych przynależnych im obrazowych formuł, można więc zobaczyć:

anioły pasyjne pełniące funkcję nieodłącznych towarzyszy Grobów Pańskich i Kalwarii (XIX-wieczne figury z Kalwarii w Glotowie, XIX-wieczne rzeźby z kościoła św. Marii Magdaleny we Frączkach i kościoła św. Mikołaja w Dąbrówce Malborskiej) oraz anioły adorujące Rany Chrystusa (XVIII-wieczna „Adoracja Serca Jezusa” z kościoła Najświętszego Zbawiciela i św. Floriana w Glotowie).

anioły wspomagające atrybucję świętych, np. św. Franciszka (XVIII-wieczna „Stygmatyzacja św. Franciszka” z kościoła św. Apostołów Piotra i Pawła w Lidzbarku Warmińskim; XVII-wieczny „Odpust Porcjunkuli” z kościoła Nawiedzenia N. M. Panny w Stoczku Klasztornym).

anioły odgrywające bardzo ważną rolę w przypowieściach biblijnych („Drabina Jakubowa”, „Walka Jakuba z aniołem” i „Ofiara Abrahama” – XVII- wieczne malowane płyciny z kościoła św. Anny w Mołtajnach; XVII- wieczny „Anioł pocieszający Haagar” z kościoła Niepokalanego Serca N. Maryi Panny w Barcianach, XVIII-wieczna „Ofiara Abrahama” z kościoła Najświętszego Zbawiciela i św. Floriana w Glotowie).

anioły towarzyszące Matce Boskiej i Chrystusowi (ołtarzyk dewocyjny Wniebowzięcia Matki Boskiej ze zbiorów prywatnych na Śląsku z przełomu XVIII i XIX wieku; XVIII-wieczny obraz Matki Boskiej z Dzieciątkiem z kościoła św. Jana Chrzciciela w Jonkowie; XVII-wieczna rycina „Anioły adorujące śpiące Dzieciątko Jezus” Gérarda Edelincka ze zbiorów prywatnych w Poznaniu).

Oprócz tego na wystawie nie mogło zabraknąć aniołów „przysiadłych” na liturgicznych szatach (np. XIX-wieczne ornaty z kościoła św. Mateusza w Różynce i kościoła Znalezienia Krzyża Świętego w Klebarku Wielkim) oraz wzbogacających sztukę złotniczą (m.in. XIX-wieczna monstrancja z kościoła św. Mikołaja w Grzędzie).

Obszar przynależny złu (symetrycznie do strefy anielskiej) wyznaczają dzieła prezentujące szczególną bo zdeformowaną i kaleką anatomię diabła. XV-wieczny Sąd Ostateczny zdobiący apsydę kaplicy św. Anny stanowiącej organiczną część fromborskiego szpitala św. Ducha przedstawia bardzo szczególną jakość diabelskiej fizjonomii, która nie tylko posiada elementy zwierzęce (skrzydła, kopyta, rogi, pazury, intensywny zarost), ale także dodatkowe twarze umieszczone na pośladkach, genitaliach, kolanach… Zwielokrotniona twarz znajdująca się na łokciach, kolanach, a przede wszystkim na pośladkach i genitaliach diabła czyli w miejscach podłych, pogardzanych, niskich, wstydliwych sugerowały wybujały apetyt gastronomiczny i seksualny. Głowa (siedlisko rozumu, wiedzy i mądrości) „obecna” w obszarze upodlonym świadczyła jednoznacznie o braku tychże. W ten sposób diabeł zyskiwał ciało nienaturalne i ponadnaturalne odzwierciedlające odmienność, ale też moralną niższość. Tworzyło ono kategorię monstrum, którego najważniejszą z cech jest „nieobecność porządku”, nadmiar bądź brak. W tego typu ujęciach dominującą rolę zyskiwały pośladki i odbyt, nasuwające natychmiastowe skojarzenia z defekacją – najbardziej wstydliwą czynnością fizjologiczną. Gest obnażania najniższych części ciała podkreślał „duchową monstrualność”, stanowił też symboliczny znak „triumfu ciała nad duszą” / „mięsa nad duchem”.

Wystawa ukazuje kolejne wcielenia diabłów i demonów począwszy od drapieżnych form zwierzęcych (np. smoki pokonywane przez św. Jerzego i Archanioła Michała; lew Samsona (XVII-wieczna rzeźba ze zbiorów prywatnych w Jełmuniu, XVII-wieczne malowidło z płyciny empory z kościoła św. Anny w Mołtajnach) po upiorne hybrydy (XVI-wieczne lico stalli z kościoła Matki Bożej Zwycięskiej w Łabędniku). Spora ekspresja cechuje też obsceniczne XVI-wieczne malowane maski diabelskie zdobiące holośniki w kościele św. Jana Chrzciciela w Ornecie (zaprezentowane na wystawie w formie fotogramu).

Istotną rolę pełnią również ujęcia świętych w towarzystwie istot demonicznych, dla których stanowią one funkcję symbolicznego atrybutu. Smoki, wężowe hybrydy, istoty antropomorficzno-zwierzęce stają się nieodłącznym składnikiem ikonografii św. Jerzego (np. XVIII-wieczne rzeźby z kościoła św. Anny i św. Jerzego w Radostowie oraz kościoła św. Krzyża w Braniewie; XVII-wieczny obraz z kościoła św. Jakuba w Kwiecewie), św. Małgorzaty (rzeźby z kościoła św. Katarzyny w Płoskini z wieku XVI i XIX) czy św. Jana Ewangelisty (XVII-wieczny obraz z kościoła św. Apostołów Piotra i Pawła w Lidzbarku Warmińskim).

Oprócz tego postać diabła została ujęta w kontekście intrygującej ikonografii piekła a także „zła pokonanego” czyli w ujęciach Chrystusa Zmartwychwstałego depczącego szatana (zwieńczenia ołtarzy z kościoła św. Andrzeja Boboli w Gudnikach (XVII wiek) i kościoła św. Jana Ewangelisty i Opatrzności Bożej w Bartągu (XVIII wiek).

Sferę demoniczną wzbogacają przedstawienia diabłów, bestii apokaliptycznych i piekła w formie paszczy potwora lewiatana stanowiące istotny składnik ilustracyjno-dekoracyjny starodruków wypożyczonych z Biblioteki Wyższego Seminarium Duchownego Metropolii Warmińskiej „Hosianum” w Olsztynie.

Jak zawsze, przy tego typu wystawie jesteśmy niezwykle wdzięczni wszystkim, którzy nam pomogli, zwłaszcza zaś duchownym – gospodarzom kościołów, z których pochodzą wypożyczone obiekty. Wszyscy oni często z wielką życzliwością przystawali na nasze kwerendy, okazywali pomoc, poświęcali własny czas i okazywali ogromne serce. Mamy nadzieję, iż wystawa pozwoli wszystkie użyczone dzieła sztuki zobaczyć w nowym, kontekście i odświętnym świetle, które nadal będzie jaśniało gdy obiekty te powrócą do kościołów.

Temat ekspozycji poświęconej wyobrażeniom aniołów i demonów może pozornie wydawać się mało oryginalny z uwagi na fakt ogromnej dziś powszechności i mody na wyobrażenia aniołów oraz częstego wykorzystywania wizerunku demonów np. w reklamie czy sztuce współczesnej. Tworząc naszą wystawę nie zamierzamy „spłycać tematu” ale chcemy nadać jej rangę wydarzenia „istotnego” zadając pytania nad źródłami ikonograficznymi czy poszukując narodzin i trwałości pewnych wzorców tematycznych. Oczywiście przy tak nośnym temacie bywa niekiedy, iż chcemy po prostu wywołać nieokiełznany zachwyt formą i ujęciem – kształtem ust uśmiechniętego anioła, pierzastością skrzydeł, „smakowitą” lubieżnością diabelskiej anatomii itp.

Mamy nadzieję, iż odbędą Państwo z nami podróż po szachownicy, pamiętając, że jesteśmy jedynie Boskimi pionkami nie pozbawionymi towarzystwa bytów prowadzących nas ku dobru bądź złu…

dr Jowita Jagla

Kościoły i instytucje reprezentowane na wystawie

Instytucje Archidiecezji Warmińskiej
Wyższe Seminarium Duchowne Metropolii Warmińskiej „Hosianum” w Olsztynie
Biblioteka Wyższego Seminarium Duchownego Metropolii Warmińskiej „Hosianum” w Olsztynie
Kuria Metropolitalna Archidiecezji Warmińskiej w Olsztynie
Muzeum Pomnika Historii –„Frombork Zespół Katedralny”

Kościoły Archidiecezji Warmińskiej
Barciany – Kościół p.w. Niepokalanego Serca Marii
Barczewko – Kościół p.w. św. Wawrzyńca i św. Katarzyny
Bartąg – Kościół p.w. św. Jana Ewangelisty i Opatrzności Bożej
Braniewo – Kościół p. w. św. Krzyża
Brąswałd – Kościół p. w. św. Katarzyny
Bogatyńskie – Kościół p. w. św. Trójcy i św. Michała
(filia parafii p.w. św. Jana w Ornecie)
Dobre Miasto – Kolegiata p. w. Najświętszego Zbawiciela
Frączki – Kościół p.w. św. Marii Magdaleny
Frombork – Bazylika katedralna p.w. Wniebowzięcia N. M. Panny i św. Andrzeja Apostoła
Gietrzwałd – Kościół p.w. Narodzenia Najświętszej Maryi Panny
Glotowo – Kościół p.w. Najświętszego Zbawiciela i św. Floriana
Grzęda – Kościół p. w. św. Mikołaja
Gudniki – Kościół p.w. św. Andrzeja Boboli
(filia parafii p.w. św. Piotra i Pawła w Reszlu
Henrykowo – Kościół p.w. św. Katarzyny
Jonkowo – Kościół p. w. św. Jana Chrzciciela
Klebark Wielki – Kościół p.w. Znalezienia Krzyża Świętego
Kochanówka – Kościół p.w. św. Wawrzyńca
Kwiecewo – Kościół p. w. św. Jakuba
(filia parafii p. w. św. Mateusza w Różynce)
Lechowo – Kościół p. w. św. Jana Chrzciciela
(filia parafii p. w. św. Antoniego w Radziejewie)

Lidzbark Warmiński – Kościół p. w. św. Piotra i Pawła
Łabędnik – Kościół p. w. Matki Boskiej Zwycięskiej
Mingajny – Kościół p. w. św. Wawrzyńca
(filia parafii p.w. św. Katarzyny w Henrykowie)
Mołtajny – Kościół p. w. św. Anny
Orneta – Kościół p.w. św. Jana Chrzciciela
Orzechowo, kościół pw Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny
Paluzy – Kościół p. w. Narodzenia Najświętszej Marii Panny
(filia parafii p. w. św. Mikołaja w Grzędzie)
Płoskinia – Kościół p. w. św. Katarzyny
Purda Wielka – Kościół p.w. św. Michała Archanioła
Radostowo – Kościół p.w. św. Anny i św. Jerzego
Radziejewo – Kościół p.w. św. Antoniego
Reszel – Kościół p.w. św. Piotra i Pawła
Różynka – Kościół p. w. św. Mateusza
Stoczek Klasztorny – Kościół p.w. Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny

Kościoły Diecezji Elbląskiej
Stary Targ – Kościół p.w. św. Szymona i Judy Tadeusza oraz Przemienienia Pańskiego
Sztum – Kościół p.w. św. Anny
Zwierzno – Kościół p. w. św. Michała Archanioła
Pogorzała Wieś – Kościół p. w. św. Mikołaja
Waplewo Wielkie – Kościół p. w. św. Maksymiliana M. Kolbe

Muzea
Muzeum Mikołaja Kopernika, Frombork

Zbiory prywatne
Zbiory prywatne ze Śląska, Pomorza i Wielkopolski
Zbiory dworu w Jełmuniu, Warmia

Współpraca
Muzeum Pomnika Historii „Frombork Zespół Katedralny”

 

Realizacja wystawy:
dr Jowita Jagla, Weronika Wojnowska, Jagoda Semków , Marta Jagła, Paulina Dudek-Sobieska, Tomasz Holak

Realizacja techniczna wystawy:
Andrzej Długołęcki, Dariusz Grzesiak, Marcin Zabłocki

Przygotowanie konserwatorskie obiektów:
Pracownia Konserwacji Zabytków Ewa Olkowska, Olsztyn

Zdjęcia:
Bożena i Lech Okońscy

Oprawa graficzna:
Janusz Goliński, Frombork

Patronat medialny:
TVP3 Olsztyn
Radio Plus

Udostępnij
Skip to content